Zgodnie z zapowiedzią czas na kolejne cięcie fikusa bijącego rekord wysokości w możliwie najkrótszym czasie. Rozrost bocznych gałązek jest nieunikniony i dlatego trzeba je nieustannie korygować. Zależy mi na tym, aby drzewko nie inwestowało zbyt dużych zasobów w przyrosty, których i tak docelowo będę się chciał pozbyć.
Powoli muszę również pomyśleć o nowej podpórce. Zasięg obecnej powoli się kończy (szczególnie biorąc po uwagę jej krzywe zakończenie). Jak widać z opisu podlewania poniżej, zmniejszyłem trochę częstotliwość podawania wody. Słońca jest już mniej i dni nie są tak gorące. Również większa pojemność doniczki sprawia, że roślina nie traci tak szybko wilgoci.