Nadszedł czas na obiecany drugi pomiar wysokości drzewka (zdjęcie po prawej). Część z Was pewnie będzie zawiedziona, a część pewnie się tego spodziewała - wysokość drzewka w zasadzie się nie zmieniła... Ale widać za to istotną różnicę w wyglądzie rośliny (pomijam różnicę tła...) i to, że faktycznie rośnie.
Zawiedzionych mogę pocieszyć, że przy następnym pomiarze prawdopodobnie będzie już różnicę wysokości widać. Początki zawsze są trudne... ;)
I jak zwykle dwa słowa dla osób śledzących zabiegi pielęgnacyjne. Dzisiaj podlałem naszego fikusa
wodą z dodatkiem naturalnego
nawozu (dżdżownice). Ziemia jest mocno nasączona
wodą. Jutro przerwa w podlewaniu, a potem zobaczymy jaka będzie aura za oknem...
No i nikt nie zauważył różnicy w pomiarze... Na pierwszym pomiar był od podstawki do najwyższego listka, a na drugim od ziemi, czyli różnica około 8 cm. Wniosek z tego taki, że nasz fikus ma w tej chwili 26 cm. Sporo, ale jak przyjrzymy się obydwu zdjęciom, wyraźnie widać, że roślina wyciągnęła się i wyprostowała. Nowe listki jak na razie odpowiadają bardziej za zagęszczenie "korony" niż wysokość ;)
OdpowiedzUsuń