
Jeżeli chodzi o zabiegi pielęgnacyjne przy naszym najważniejszym "bohaterze", to w piątek podlałem go, ale na tyle mało, żeby woda nie pojawiła się w podstawce. W sobotę i dzisiaj nie ruszam go w ogóle. Chcę, aby ziemia przed następnym podlewaniem trochę przeschła i korzenie miały więcej powietrza. Poza tym za oknem znowu wróciła zima i prawdopodobnie utrzyma się jeszcze przez cały następny tydzień. Ograniczona ilość słońca prawdopodobnie spowolni wzrost fikusa, zatem i wody nie potrzeba mu tak dużo...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz