Wiele razy spotykam się z pytaniem dlaczego fikus gubi liście. Właściciele fikusów doszukują się różnych przyczyn - przeciągi, przelanie, przesuszenie, za mało lub za dużo światła. Odpowiedzi jest tak wiele jak osób uprawiających fikusa, a co gorsza każda może być prawdziwa lub chociaż ziarno prawdy zawierać. Zastanów się jednak dobrze, czy na pewno chcesz wiedzieć dlaczego Twój fikus gubi liście...
|
Dlaczego chcesz wiedzieć jaka jest przyczyna utraty liści przez Twojego fikusa? Ano w 99% przypadków dlatego, że chcesz tę przyczynę wyeliminować. Problem polega jednak na tym, że tak jak każdy pacjent jest indywidualny, tak również każdy przypadek fikusa różni się od siebie. I nie chodzi mi tu o różnice gatunkowe, a raczej miejsce, warunki uprawy i wszystko to, co w otoczeniu rośliny się dzieje. Z tego względu nie ma jednoznacznej odpowiedzi dlaczego Twój benjamin gubi swoje liście. Lub może inaczej - odpowiedź jest, ale z jej ustaleniem możesz mieć bardzo duże problemy.
Wszytko to komplikuje jeszcze jedna sprawa. Zauważyłem, że niektóre fikusy benjamina (w tym jedna z moich co najmniej 10 letnich roślin, którą uprawiam od sadzonki) co jakiś czas (przeważnie co kilka miesięcy) zrzucają sporą część swoich liści. Zwykle jest to koło 30% całego ulistnienia. Przyczyny nigdy nie udało mi się znaleźć, a zjawisko nie jest zależne od pory roku i ilości docierającego do rośliny światła. Jest za to na tyle regularne, że przestałem się już nim przejmować.
Wróćmy jednak do samego problemu, a raczej jego rozwiązania. Interesuje Cię bowiem nie to, dlaczego fikus liście gubi, a co zrobić żeby jego kondycja się poprawiła. Jeżeli zapewnisz roślinie optymalne warunki do rozwoju, poradzi sobie ze wszystkim, nawet z inwazją szkodnika (pisałem o tym w poście na temat przędziorka chmielowca).

Uprawa fikusa benjamina
Fikusy to rośliny żyjące w dużo cieplejszym klimacie, z wyższą (niż w naszych domach) wilgotnością powietrza i sporą ilością światła dostępnego przez cały rok. Zobaczmy zatem co możesz zrobić, żeby fikus dobrze się czuł również u Ciebie:
- zacznijmy od ziemi i doniczki. Obowiązkowe są otwory w dnie, odprowadzające nadmiar wody. Na dnie doniczki powinna znajdować się warstwa drenażu. Nie musi być gruba - wystarczą ze 2 - 3 cm keramzytu. Jeżeli masz wątpliwości co do tego czy doniczka nie jest zbyt mała, chwyć roślinę u nasady pnia i po prostu wyjmij z naczynia razem z całą bryłą korzeniową. Jeżeli po bokach i od spodu plącze się dużo przerośniętych korzeni, to znak, że czas na przesadzanie. Fikus powinien rosnąć w podłożu przeznaczonym dla tych roślin. Zastosowanie mało przepuszczalnej ziemi z pewnością mu nie pomoże.
- podlewanie, czyli zabieg przy okazji którego przeważnie spotkasz informacje ile to razy w tygodniu należy fikusa podlewać. Co za - delikatnie mówiąc - bzdura. Nie można określać ile razy w tygodniu roślina powinna być podlewana. Wszystko zależy od wielkości doniczki, wielkości rośliny, wilgotności powietrza, tego ile za jednym razem nalejemy wody i wielu wielu innych czynników, które zna tylko właściciel fikusa. To co można powiedzieć o podlewaniu benjamina, to że nie powinien stać w wodzie. Generalnie wilgoć jednak lubi i dlatego całkowite przesuszanie podłoża nie jest najlepszym pomysłem. Wysychać powinna co najwyżej jego powierzchniowa warstwa. Warto zwrócić również uwagę na to, jaką wodę wlewamy do doniczki, a także czy fikusa regularnie zraszasz. Utrzymanie podwyższonej wilgotności wokół rośliny z pewnością wpłynie na częstość podlewania.
- zraszanie, to jest to co fikusy lubią najbardziej. Poza dostarczeniem roślinie wilgoci, pomaga również utrzymać jej liście w czystości (przez co pozytywnie wpływa na fotosyntezę), a także przeciwdziała szkodnikom. Należy jednak pamiętać aby do zraszania używać wody demineralizowanej lub deszczowej. Zwykła kranówa jeżeli jest twarda (zawiera dużo kamienia), pozostawi na liściach brzydkie osady.
- nawożenie, to zabieg, który należy się prawie każdej roślinie doniczkowej. Prędzej czy później ziemia w doniczce się wyjaławia i wtedy nawożenie uzupełnia niedobory mikro i makroelementów. Do dyspozycji masz jednak wiele różnych nawozów i warto zwrócić uwagę, co wlewasz do doniczki. Ja preferuję nawozy naturalne, których główną zaletą jest to, że przy ich stosowaniu nie ma ryzyka tzw. "spalenia korzeni", czyli w skrócie to ujmując - przedawkowania. Niestety większość z nich ma również dosyć poważną wadę - potrafi niemiłosiernie śmierdzieć... Jeżeli jest to dla Ciebie wada nie do zaakceptowania i zdecydujesz się na nawozy sztuczne, pamiętaj, że bezpieczniej jest zastosować połowę zalecanej na opakowaniu dawki. Dla rośliny rzadko lub nigdy nienawożonej, to i tak będzie zauważalna różnica w ilości dostępnych w podłożu składników.
- światło, dużo światła. W naszym klimacie przedawkowanie promieni słonecznych może grozić fikusowi jedynie podczas dwóch miesięcy w roku, ale przyznam się szczerze, że jeszcze nigdy nie widziałem drzewka, któremu zaszkodziłby nadmiar światła. No chyba, że opisane powyżej zraszanie przeprowadzisz w środku dnia kiedy słońce bardzo mocno operuje. W takiej sytuacji krople wody mogą zadziałać jak mikro soczewki i dojdzie do poparzenia liści. Znacznie bardziej prawdopodobny jest jednak światła niedobór i dlatego stawiaj fikusa zawsze możliwie blisko okna. A co z problemem obracania? Wiele razy spotkałem się ze stwierdzeniem, że fikus musi zawsze stać skierowany tą samą stroną do światła. Cóż, jak będziesz nim kręcić jak by był na karuzeli, co w tym przypadku oznacza zmiany ustawienia kilka razy w miesiącu, to może się to odbić na jego kondycji. Jednak bezwzględne utrzymywanie zawsze tego samego ustawienia w stosunku do okna, spowoduje, że drzewko z czasem stanie się niesymetryczne. Korona od strony okna będzie rozbudowana, a po przeciwnej stronie wątła i przerzedzona. Nie wygląda to zbyt pięknie, a przecież podstawową funkcją rośliny jest ozdoba pomieszczenia, w którym rośnie. Z tego względu obracam swoje fikusy o 180 stopni co 3 - 4 miesiące. Taki okres czasu pozwala drzewku przyzwyczaić się do nowego ustawienia i popracować nad koroną z tej "jaśniejszej" strony, a jednocześnie nie powoduje występowania wspomnianej powyżej niesymetryczności.
- przycinanie, to zabieg przed wykonaniem którego wiele osób ma obawy, że zrobi roślinie krzywdę. Tymczasem przycinanie często pomaga w utrzymaniu pięknej i zdrowej korony. Usuwanie zbyt długich gałązek, a także największych liści pozwala na dotarcie większej ilości światła do wnętrza korony, a tym samym zwiększenie jej gęstości.
Jeżeli zadbasz o swojego fikusa w opisany powyżej sposób, gubienie przez niego liści przestanie być problemem. Pamiętaj, że nawet w sytuacji kiedy wydaje się, że roślina jest już stracona, zapewnienie jej optymalnych warunków do rozwoju pozwoli odbudować zarówno korzenie jak i gęstą koronę, choć z pewnością nie stanie się to z dnia na dzień.
WIĘCEJ O:
Co do regularnego gubienia liści przez twoje fikusy, wydaje mi się, że może to być związane z naturalnym starzeniem się liści. Młode liście wyrastając na pedzie stopniowo zastępują te starsze, zwykle znajdujące się dalej na pędzie. Owocuje to czasami masowym opadaniem liści.Jest to proces naturalny, i jak dobrze zauważyłeś nie należy się zbytnio nim przejmować. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem sensownie :) Dzięki za konstruktywne rozszerzenie tematu. Nigdy nie brałem pod uwagę takiego rozwiązania, a faktycznie wydaje się bardzo prawdopodobne.
UsuńDokładnie to samo zauważyłam u swojej 10+ letniej rośliny. Co jakiś czas (może 2 razy do roku) gubi bardzo dużą ilość liści. Podlewam ją, nawożę i sprawdzam czy nie ma na niej szkodników, a kiedy wszystko wydaje się ok, grożę jej, że jak całkiem wyłysieje to ją wyrzucę na śmietnik :) Haha!
OdpowiedzUsuńprosze o pomoc - fikus gubi cale liscie - prawie juz nic nie ma - co moge zrobic? liscie ktore spadaja sa zielone, brazowe.
OdpowiedzUsuń