wtorek, 28 grudnia 2021

Fikus sprężysty - come back

figowiec sprężysty
Po dłuższej przerwie wracam do pisania na tematy roślinne. Część z Was pewnie się ucieszy, bo przez cały czas otrzymuję pytania dotyczące różnych gatunków roślin i tego kiedy będą nowe wpisy. Dzisiejszy powrót poświęcę fikusowi sprężystmu, którego już dobrze znacie z wcześniejszych wpisów, a u którego całkiem sporo się zmieniło i to raczej na lepsze ;)

Ten kto już wcześniej śledził mojego bloga wie, że fikus sprężysty jest ze mną od lat. Dla wielu nie będzie też tajemnicą, że pomimo mojego zamiłowania do przyrody, rośliny które ze mną mieszkają nie zawsze mają lekko. Lubię się nimi otaczać, ale nie zawsze mam czas się nimi zajmować i wtedy muszą radzić sobie same. Myślisz sobie teraz - skąd ja to znam, u mnie jest podobnie. I dobrze... Dobrze dlatego, że warto się roślinami otaczać nawet jeżeli nie zawsze o nie dbamy. Większość gatunków jest w stanie znieść naprawdę wiele naszych błędów, a pomimo to odwdzięczają się poprawiając klimat w naszych domach i nasze samopoczucie zarówno to fizyczne jak i psychiczne :)


fikus sprężystyfigowiec sprężysty


Wspomniany na wstępie fikus sprężysty, również musiał przejść wiele... Lata temu posadziłem go w pracy i jak to w pracy bywa, tylko czasem miałem chwilę żeby podzielić się z nim odrobiną wody. Pomimo tego wyrósł na całkiem okazałą roślinę, z którą - jak doszło do zmiany pracy - nie bardzo wiedziałem co zrobić... Ostatecznie wylądował przy oknie na klatce schodowej, gdzie spędził dobre cztery lata. W tym czasie również niewiele się nim przejmowałem, a on się nie poddawał i rósł. Rósł do tego stopnia, że zdecydowałem się w końcu na jego przycinanie. Zniósł to dzielnie jak na fikusa przystało i zaczął rozrastać się na boki. W tym miejscu widzieliście go po raz ostatni...


figowiec sprężysty


Co było potem? Otóż do figowca sprężystego uśmiechnęło się szczęście i przeprowadził się z klatki schodowej do mieszkania. Dostał również nową nieco większą doniczkę, świeże podłoże i bambusową podpórkę. Mogę powiedzieć, że teraz to jest jego druga młodość. W dolnej części pnia pojawiły się nowe gałązki, a i pędy wierzchołkowe rosnące teraz w bok, nie pozostały w tyle. Szczególnie jeden rośnie na tyle intensywnie, że musiałem wykonać przycinanie korygujące. Zbyt długie pędy rozrastające się na boki w przypadku fikusa sprężystego mogą stać się sporym problemem ze względu na dużą masę jego liści. Jeżeli rozkład wagi jest nierównomierny, czasami nawet solidna podpórka może nie wystarczyć, żeby utrzymać roślinę w pionie.


liście fikusa sprężystego


A teraz łyżka dziegciu w beczce miodu, czyli skąd te żółknące liście skoro jest tak dobrze? Pewności nie mam, ale akurat te żółknące liście są najstarszymi, które są na moim fikusie. Do tego dochodzą jeszcze święta i choinka... ;) Fikus musiał bowiem tydzień temu ustąpić miejsca iglastemu drzewku, a w nowej lokalizacji stoi bliżej kaloryfera. Podejrzewam, że splot tych wszystkich elementów spowodował, że te najstarsze listki trzeba będzie poświęcić. Nie zmienia to jednak faktu, że drzewko jest w doskonałej kondycji, a liście które odpadną zostaną w krótkim czasie zastąpione nowymi pędami :)



WIĘCEJ O:

4 komentarze: