Wiedza jaką zdobyłem podczas hodowania pierwszych korzeni powietrznych, a także obserwacja wszystkich moich fikusów skłoniły mnie do rozpoczęcia nowego eksperymentu. Osoby zainteresowane rozwojem korzeni powietrznych, które prezentowałem do tej pory uspokajam, że ten wątek nadal będzie kontynuowany. Jednak spektakularny (jak dla mnie) sukces jaki udało mi się osiągnąć przy hodowaniu swoich pierwszych korzeni powietrznych u fikusa benjamina spowodował, że postanowiłem równolegle rozpocząć kolejne eksperymenty.
Kluczową, a jednocześnie najtrudniejszą kwestią przy wytworzeniu korzeni powietrznych jest zapewnienie roślinie odpowiednio wysokiej wilgotności powietrza. Moim pierwszym pomysłem, jak już wiecie było terrarium, w którym umieściłem całe drzewko. Jednak ze względu na koszty, a także zajmowane miejsce, takie rozwiązanie nie każdej osobie odpowiada. Przy tym jeżeli hodujemy więcej roślin musieli byśmy kupić albo większe terrarium albo ich większą ilość, co mnoży wspomniane przed chwilą problemy. Potrzebowałem czegoś innego, prostszego, a jednocześnie równie niezawodnego... Na rozwiązanie wpadłem przypadkiem, a podsunęła mi je myśl - "jak zmniejszyć przestrzeń wysokiej wilgotności do niezbędnego minimum?". Odpowiedź jaką znalazłem na to pytanie znajdziecie w jednym z najbliższych postów :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz