Upłynęły już ponad trzy tygodnie od rozpoczęcia eksperymentu wyhodowania korzeni powietrznych z konkretnego miejsca rośliny. Przypominam, że w tym przypadku podejmowane próby dotyczą fikusa benjamina, którego prowadzę jako bonsai (Fikus natasha bonsai). Niestety pomimo regularnego utrzymywania wilgoci wokół pnia, korzenie do tej pory nie pojawiły się. Z tego względu postanowiłem wprowadzić pewne modyfikacje, a w zasadzie dodatkowy element eksperymentu, którym jest dodatkowe oświetlenie. Nie potrafię powiedzieć, czy światło ma jakiekolwiek znaczenie w przypadku wytwarzania przez figowce korzeni powietrznych, ale efektem "ubocznym" oprócz doświetlania konkretnego miejsca rośliny jest również podniesienie temperatury powietrza tej okolicy. Liczę na to, że jeden z tych czynników (światło lub temperatura) będzie tym, którego do tej pory brakowało w całym eksperymencie i ostatecznie niebawem będę mógł poinformować o zaobserwowaniu pierwszego powietrznego korzenia tego drzewka...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz