wtorek, 26 lipca 2016

Ficus ginseng

ficus ginseng
W życiu wielu ludzi nadchodzi kiedyś ten dzień, w którym zostają obdarowani drzewkiem - ficusem ginseng. Zdarza się też, że będąc pod niewątpliwym urokiem tej rośliny sami kupujemy sobie ficusa ginseng do domu. Kupujesz, przywozisz, stawiasz na parapecie i ... No właśnie, to jest ten moment kiedy zaczynasz zastanawiać się, co zrobić żeby Twój ficus zawsze wyglądał tak samo pięknie albo jeszcze lepiej niż teraz, kiedy Wasza wspólna przygoda dopiero się rozpoczyna :)

Ficus ginseng


O ficusie ginseng myślałem już dawno. Jego nieobecność wśród moich roślin była jak... hmmm, powiedzmy akwarium bez glonojada. Niby glonojad w akwarium konieczny nie jest, ale założę się, że jak by zapytać przeciętnego Kowalskiego jakie zna rybki akwariowe, to glonojad byłby w pierwszej trójce, jak nie na samym początku... Wróćmy jednak do ficusa ginseng. Obok ficusa benjamina jest to jedna z najlepszych roślin jeżeli chodzi o materiał na bonsai. Stosunkowo małe liście i dosyć szybki wzrost pozwalają na osiągnięcie ciekawego efektu, w krótkim jak na standardy hodowli bonsai czasie. Przy tym nie ma konieczności hodowania drzewka "od zera", ani ponoszenia zbyt dużych nakładów finansowych. Niewielkiego ficusa ginseng kupisz bowiem w prawie każdym wielkopowierzchniowym sklepie z działem ogrodniczym. Cena nie powinna przekraczać od kilkunastu do kilkudziesięciu zl w zależności od sklepu i samej rośliny...


ficus retusa


ficus ginseng


Swojego ficusa ginseng kupiłem kilka tygodni temu. Przez ten czas poza podlewaniem w zasadzie nic z drzewkiem nie robiłem. A i samo podlewanie raczej przeprowadzałem rzadko (zwykle raz na tydzień). Z uwagi na fakt dosyć grubego pnia, ficus ginseng potrafi sobie radzić z krótkimi okresami suszy i lepiej podlewanie wykonać rzadziej niż roślinę regularnie przelewać.


ficus retusa


ficus ginseng


Jak widać na zdjęciach, w ciągu tych kilku tygodni drzewko wypuściło całkiem sporej wielkości pęd. Oczywiście od strony okna, co jednoznacznie wskazuje na dosyć duże zapotrzebowanie rośliny na światło. Przeważnie staram się moje ficusy co jakiś czas obracać, dzięki czemu korona zachowuje regularny, ładny kształt, jednak przyrosty ficusa ginseng były na tyle duże, że postanowiłem go nie obracać i pozwolić wypuścić dłuższą gałązkę, którą następnie będzie można przyciąć i ukorzenić. Rozmnożenie ficusa ginseng da mi bowiem dodatkowy materiał na eksperymentowanie, a także zebranie doświadczeń w hodowli "od zera" tego gatunku ficusa :)


ficus retusa


ficus ginseng


Nowy pęd wyrósł już na tyle duży, że można wykonać przycinanie i jednocześnie rozpocząć proces rozmnażania ficusa ginseng. Cięcie wykonałem tuż nad ostatnim liściem w koronie, który chciałem pozostawić. Uciętą gałązkę umieściłem w naczyniu z wodą. Kilka, do kilkunastu dni powinno wystarczyć, by z gałązki wyrosły nowe korzenie. Małego ficusa ginseng od początku będę kształtował na drzewko bonsai. Planuję je również umieścić w niewielkim terrarium, co pozwoli mi na utrzymywanie na stałe podwyższonej wilgotności wokół rośliny i próbę jak najszybszego wyhodowania korzeni powietrznych. W miesiącach jesienno-zimowych młody ficus ginseng będzie również regularnie doświetlany. Zapowiada się zatem ekspresowa hodowla bonsai... Oczywiście w tym momencie trochę sobie żartuję, bo ukształtowanie każdego bonsai wymaga czasu. Tym niemniej postaram się zrobić wszystko, by w tym przypadku możliwie szybko osiągnąć jak najlepsze rezultaty :)


ficus retusaficus ginseng


ficus retusaficus ginseng


Jeżeli nie chcesz przegapić wyników tego eksperymentu zapisz się na newsletter (kolumna z prawej strony). Na podany adres email otrzymasz tylko powiadomienia o nowych postach na blogu :)



WIĘCEJ O:

6 komentarzy:

  1. Dzień dobry,
    bardzo ciekawy post. Przesłałam pytanie mailem. Chodzi o to, że zdawało mi się, że kwiat sam sobie będzie radził z rozwojem, a tu się dowiaduję o obcinaniu gałązek itd. i ciekawi mnie jak te gałązki sadzić, blisko drzewka, czy w odstępie itd. Pozdrawiam, Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowych sadzonek raczej nie sadzi się w tej samej doniczce, w której rośnie duża roślina. Nie wyglądało by to zbyt ładnie. Można natomist posadzić obok siebie kilka nowych roślin w nowej doniczce i gdy podrosną zapltać im pnie tak żeby się zrosły. Fikusy nadają się do tego doskonale :)

      Usuń
  2. Dzień dobry, bardzo podoba mi Pański blog,dużo konkretnych informacji. Oczywiście chciałabym, żeby mi Pan też doradził. Mamy takiego fikusa. Ma on ok. 40 cm, kształt s i przez długi czas był hodowany w kawalerskich, swobodnych warunkach czyli po prostu był podlewany, jak się kawalerowi przypomniało. Stoi on też do dnia dzisiejszego w łazience, ponieważ zdaniem awangardowego kawalera, akurat wpasował się w wąskie okno, (okno od strony południowej). Chyba przywykł do tych warunków, bo od strony okna ma sporo liści. Jedynie z drugiej strony jest golutki. Wypuszcza nowe gałązki, ma teraz nową, która wyrosła z korzenia i przymierzam się, żeby ją odciąć i przy okazji kilka innych gałązek. Chciałabym wyhodować nowe roślinki. Pierwsze moje pytanie, to jak Pan myśli czy ta nasza roślina może stać w łazience czy jednak inne miejsce służyło by jej lepiej. Tam ma wilgotne warunki. Nie muszę jej zraszać, ani nawet często podlewać. Boję się tylko czy nie gubi liści dlatego, że właśnie tam stoi np. z powodu zmiany temperatur (aż tak dużo ich nie gubi). Druga sprawa to czy teraz jest dobry okres na odcięcie gałązek i wyhodowanie nowych sadzonek. Różne są porady, czytałam że przełom wiosny i lata jest dobry i nie wiem czy się wstrzymać czy nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam,
      z opisu wynika, że fikus ma bardzo dobre warunki. Rozumiem, że łazienka jest z oknem - to bardzo dobre stanowisko dla fikusa. Radził bym tylko obracać roślinę o 180 stopni raz na 3 - 4 miesiące. Nie częściej, bo fikus może wtedy zacząć gubić liście. Dzięki takiemu zabiegowi drzewko stanie się bardziej regularne. Wypuści liście z drugiej strony. Co do przycinania gałązek i hodowania nowych roślin, to teraz jest bardzo dobry moment. Proszę nie czekać do przełomu wiosny i lata. Dzień jest już wystarczająco długi by przeprowadzać takie zabiegi, a młode rośliny będą miały więcej czasu na ukorzenienie i wzrost jeszcze w tym sezonie. Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Dziękuję za odpowiedź :) jak zobaczyłam, że ostatni wpis jest w lipcu, to się zmartwiłam, że Pan nie odpiszę. Czy Pan prowadzi innego bloga teraz? Mam nadzieję, że nie przestał Pan pisać, bo to ja chętnie przejrzałam Pana wpisy i są one bardzo dobre, dużo konkretnych informacji oraz ogromną wiedza i pasja do roślin.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że blog się przydaje. To prawda, że miałem sporą przerwę w pisaniu. Cały czas planuję wznowić pisanie, ale niestety bardzo różnie jest z czasem... Jednak nigdy bloga nie porzuciłem i staram się odpisywać na komentarze. Prawdopodobnie pojawią się nowe wpisy - nad niektórymi już pracuję, ale jeszcze nie wiem kiedy je opublikuję. Proszę zapisać się na newsletter na stronie głównej bloga - wysyłane są tylko powiadomienia o nowych postach - zero spamu :)

      Usuń