Można śmiało powiedzieć, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni nasz główny fikus przeżył prawdziwy armagedon. Najpierw przewiozłem go w zupełnie nowe miejsce, a kilka dni później przesadziłem do nowej doniczki. Z drugiej jednak strony pamiętałem, żeby go nie zaniedbywać. Regularnie go podlewałem, a nowe miejsce wybrałem tak, aby roślina miała dostęp do sporej ilości światła - w tym przez minimum godzinę w ciągu dnia była bezpośrednio nasłoneczniona (nie twierdzę, że musi być, ale na pewno nie zaszkodzi). Piszę o tym wszystkim dlatego, że chcę dzisiaj pokazać zdjęcia, na których drzewko wypuściło już kolejne nowe listki :) a co za tym idzie bezproblemowo zaakceptowało wszystkie wprowadzone zmiany.
Zdjęcia są bardzo podobne. Na drugiej fotografii zaznaczyłem miejsca, w których widoczne są nowe liście. Jest ich oczywiście więcej, ale nie wszystko jest dobrze widoczna akurat z tego ujęcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz