Przez większą część jesieni i zimy doświetlałem fikusa na tyle skutecznie, że zdążył podwoić w tym czasie swoją wysokość. Naprawdę intensywny okres wzrostu zaczyna się jednak dopiero teraz i trzeba się do niego odrobinę przygotować.
|
Doświetlanie sztucznym światłem niesie ze sobą pewne konsekwencje. Trzeba np. zapłacić rachunek za prąd ;) I chociaż nie o tym dzisiaj będę pisał, to jednak musimy pamiętać również o ekonomii... Jeżeli rachunek za prąd nie ma osiągnąć wartości astronomicznych, to musimy ograniczyć liczbę źródeł światła, a to z kolei oznacza, że w przeciwieństwie do tego jak robi to słońce, my oświetlimy tylko wybrane liście. Taka sytuacja ma jednak swoje pozytywne strony. Przez kilka miesięcy mamy bowiem dodatkowy sposób na kształtowanie rośliny, która rośnie tylko w tych miejscach, do których dociera najwięcej światła.
Fikus z żarówą umieszczaną przy samym wierzchołku robił się coraz wyższy i wyższy. Z czasem swoją budową zaczął przypominać fikusową modelkę. Wysoki, ale poza tym niewiele więcej, a masy trochę też by się przydało. Z tego względu tej zimy postanowiłem wstrzymać się już ze sztucznym doświetlaniem, ale nie tylko. Przez ostatnie trzy tygodnie poza podlewaniem w ogóle nic przy nim nie robiłem, a to oznacza, że powstrzymałem się również z zabiegiem przycinania. Do tej pory przycinałem wszystkie boczne gałązki jak tylko przybywało na nich więcej niż 2 listki. Teraz pozwoliłem na przyrost kilku bocznych pędów, a to właśnie ze względu na potrzebę nabrania masy lub raczej usztywnienia pnia, który intensywnie się wydłużając stał się wiotki jak ubranie bez wieszaka. Ilość musi iść w parze z jakością, bo inaczej na końcu dostaniemy trzcinę zamiast drzewka.
Na zdjęciach widać już pierwsze efekty tego braku działań... Najwyższa część pnia pokrywa się twardszą korą. Na wierzchołkach gałązek i głównego pędu pojawiły się także pierwsze, po trzytygodniowej przerwie, nowe listki, ale nie przyrastają już z taką prędkością jak w przypadku sztucznego doświetlenia. Fikus nabiera wspomnianej już wcześniej masy. Do pracy nad jego wysokością powrócimy jak już zacznie się kalendarzowa wiosna. Z pewnością będę miał wtedy nieco więcej do ciachnięcia :)
Na zdjęciach widać już pierwsze efekty tego braku działań... Najwyższa część pnia pokrywa się twardszą korą. Na wierzchołkach gałązek i głównego pędu pojawiły się także pierwsze, po trzytygodniowej przerwie, nowe listki, ale nie przyrastają już z taką prędkością jak w przypadku sztucznego doświetlenia. Fikus nabiera wspomnianej już wcześniej masy. Do pracy nad jego wysokością powrócimy jak już zacznie się kalendarzowa wiosna. Z pewnością będę miał wtedy nieco więcej do ciachnięcia :)
Zabiegi (16.02 - 12.03)
- Doświetlanie 16.02 około 4 h.
- Podlewanie 17.02 około 80 ml wody.
- Doświetlanie 18.02 około 8 h.
- Podlewanie 20.02 około 100 ml wody.
- Podlewanie 24.02 około 100 ml wody.
- Nawożenie 27.02 około 20 ml nawozu rozcieńczonego w 100 ml wody.
- Podlewanie 03.03 około 100 ml wody.
- Podlewanie 08.03 około 100 ml wody.
Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń