Po tygodniu przemyśleń i poszukiwań środka na wełnowce postanowiłem spróbować czegoś, co będę mógł rozpylić na liściach. Roślina jest jeszcze na tyle mała, że nie będę miał problemu z ogarnięciem wszystkich liści bez wyjątku :) Zobaczymy jakie będą efekty. Szczęśliwie fikusy lubią spryskiwanie liści wodą, więc przy okazji połączymy przyjemne z pożytecznym... :)
Niestety nadal jest zimno, a i ze słońcem różnie bywa. W piątek odbyło się delikatne podlewanie i teraz znowu przerwa - daję ziemi trochę przeschnąć i korzeniom odetchnąć :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz