Stan storczyka oncidium sprzed zabiegu przesadzania był, delikatnie rzecz ujmując, kiepski. Trudno się zatem dziwić, że roślina po odzyskaniu przyzwoitych warunków do życia, odbudowuje pracowicie swoje struktury. Pseudobulwa, którą obserwujemy od kilkunastu tygodni osiągnęła już takie rozmiary, że określanie jej mianem "bulwy" stało się całkowicie uzasadnione ;) Na piękne, obfite kwitnienie tego storczyka będziemy jednak musieli jeszcze trochę zaczekać, bowiem zamiast pędu kwiatowego...
|
...roślina rozpoczęła tworzenie kolejnej pseudobulwy. Zbyt długo zapewniałem storczykowi niewłaściwe warunki do rozwoju, żeby teraz w kilka tygodni odzyskał pełnię formy. I tak z nieukrywaną satysfakcją mogę stwierdzić, że roślina została uratowana. Widząc stan jej korzeni podczas przesadzania miałem wątpliwości, czy jeszcze w ogóle odżyje. Szczęśliwie okazuje się, że wcale nie tak łatwo storczyka uśmiercić i mamy całkiem sporo czasu żeby zorientować się, że coś jest nie halo.
Czasy kryzysu moje oncidium ma już na szczęście za sobą. Teraz przyszła pora na intensywny rozwój, który przejawia się wzmożonym wzrostem kolejnych pseudobulw. Z prawdziwą przyjemnością obserwuję ten "plac budowy" i nadzieję mam, że cały ten projekt zakończy się obfitym i długim kwitnieniem.
WIĘCEJ O:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz