poniedziałek, 7 lipca 2014

Fikus bonsai i mech w doniczce

mech w doniczce
To co ostatnio dzieje się w terrarium zaczęło wymykać mi się spod kontroli. Korzenie powietrzne i mech rozrastają się we wszystkich możliwych kierunkach. Ten ostatni zarósł już całą powierzchnię w doniczce i częściowo rozpoczął ekspansję poza nią. Przy tym jego łodyżki wyraźnie skierowane są w stronę światła, co z daleka wygląda jak pochylona wiatrem trawa.

Taki mamy klimat... Przełom wiosny i lata, to w Polsce najdłuższe dni. Nic dziwnego, że wszystko rośnie jak szalone. A duża ilość światła w połączeniu z wysoką wilgotnością powietrza, to idealne warunki do rozwoju większości gatunków mchów. Doskonale widać, to w doniczce "Ficusa natasha bonsai korzenie powietrzne". Mech porasta tam już całą powierzchnię ziemi, umieszczony obok drzewka kamień, a także położone najniżej korzenie powietrzne i część pnia. Tylko tam gdzie dociera niewiele światła jeszcze się nie pojawił. Może się to wydawać nieco dziwne - od dziecka uczymy się, że mech porasta drzewa i kamienie od północnej strony, czyli tam gdzie światła jest najmniej. Nie oznacza to jednak, że mech światła nie lubi. Nie przepada raczej, za bezpośrednim nasłonecznieniem, które najczęściej wiąże się z szybką utratą większości zasobów wody. W terrarium gdzie wilgoci jest pod dostatkiem światło jest jak najbardziej pożądane.


mech w doniczcemech w doniczce


Światłolubność mchu doskonale widać w jego ułożeniu na powierzchni doniczki. Łodyżki wyraźnie skierowane są w jednym kierunku, co (jak już na wstępie wspomniałem) przypomina pochyloną przez silny wiatr trawę. Ja osobiście wolę jednak bardziej, nazwijmy to, równomierne ułożenie. Z tego względu postanowiłem zmienić ustawienie naczynia wewnątrz terrarium tak by teraz lepiej doświetlona była jego druga strona. Dzięki temu pochylona część mchu powinna się wyprostować, a słabo do tej pory doświetlone miejsca doniczki otrzymają na tyle dużo światła, że również tam mech będzie miał optymalne warunki do rozwoju.


mech w doniczcemech w doniczce


Pozostaje jeszcze kwestia samego fikusa. Niejeden już raz spotykałem się z opinią, że stawianie drzewka odwrotnie (niż do tej pory stało) do źródła światła, często skutkuje zrzucaniem liści i gorszą kondycją rośliny. No cóż, hoduję fikusy od kilkunastu lat i do tej pory jeszcze nie udało mi się czegoś takiego zaobserwować. Może nie kręcę swoimi fikusami jakoś specjalnie intensywnie, ale zawsze dbałem o to, by rozwijały się równomiernie z każdej strony, a nic nie pomaga tu lepiej jak zmiana ustawienia rośliny.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz