Znowu byłem w Tatrach :) Znowu, bo ostatnio odwiedzałem nasze najwyższe góry w marcu i wtedy na zdjęciach panowały jeszcze zimowe krajobrazy. Teraz mamy lato i chociaż Tatry wyglądają nieco inaczej, to nadal możemy znaleźć miejsca, w których leży jeszcze śnieg, a pogoda niejednego turystę potrafi zaskoczyć, zmieniając się jednego dnia kilkukrotnie. Tak to już u nas jest, że gdy w całej Polsce panują upały, to nad samym morzem i w najwyższych górach nigdy nie możemy być pewni pogody... W ramach krótkiej wakacyjnej przerwy w uprawianiu roślin, zapraszam do obejrzenia widoków Tatr latem, chodź niekoniecznie skąpanych w słońcu.
|
Amatorzy wysokogórskich wędrówek i widoków muszą uzbroić się w cierpliwość. W swoich archiwach sporo mam zdjęć z takimi krajobrazami i z pewnością się nimi podzielę, ale dzisiaj umieszczam to, co mam najświeższego, czyli zdjęcia z dopiero co zakończonego wyjazdu. A ponieważ z małymi dziećmi ciężko wybrać się w najwyższe rejony Tatr (no chyba, że kolejką...), to tym razem widoki dotyczą tych niższych partii gór. Szczęśliwie w Tatrach jest ciekawie, nie tylko na skalistych graniach :)
Na początek kilka ujęć z Wielkiego Kopieńca (1328 m n.p.m). Widać stąd doskonale panoramę całego Zakopanego, a po przeciwnej stronie, gdzieniegdzie ośnieżone jeszcze zbocza Tatr Wysokich z najwyższą na tej fotografii Świnicą (2301 m n.p.m). Trzecie ujęcie wykonane jest w stronę Tatr Zachodnich, ale z Wielkiego Kopieńca, to jednak dosyć daleko, więc ciężko mówić o szczegółach.
Pięć kolejnych fotografii, to krajobrazy z Doliny Białego i Sarniej Skały (1377 m n.p.m) - szczytu, z którego patrząc w kierunku południowym prawie zderzamy się wzrokiem z masywem Giewontu (1894 m n.p.m). Idąc Doliną Białego, w jej górnych rejonach często możemy natknąć się na powalone przez wiejący niejeden raz ostatniej zimy halny. Takie widoki napotykamy obecnie w Tatrach na każdym szlaku.
Odwiedziłem również Dolinę Kościeliską. Tu niestety są miejsca gdzie zostały powalone nie tylko pojedyncze drzewa, ale las na całych zboczach. Na pierwszym zdjęciu widać jak zmienił się krajobraz u wylotu doliny. Co by się jednak nie skupiać na samych zniszczeniach, masz okazję zajrzeć również do Wąwozu Kraków, a także spojrzeć na widoki rozpościerające się z żółtego szlaku, którym wraca się po odwiedzinach krótkiej (37 m) jaskini zwanej Smoczą Jamą.
Na koniec krótka wizyta w Dolinie Chochołowskiej. Niestety tu pogoda zupełnie nie dopisała przez co najciekawszym elementem widoków były ocierające się o wierzchołki drzew nisko zawieszone chmury. Padający co chwila deszcz nie pozwolił zbyt długo cieszyć się wycieczką.
Tatry na razie muszę pożegnać, ale wrócę tu ponownie za klika miesięcy. Pogoda z pewnością znowu będzie inna... ;)
WIĘCEJ O:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz