piątek, 2 października 2015

Dracena i... narośl?

dracena
Co to może być? Pojawiło się na dracenie kilka miesięcy temu i powoli, ale regularnie się powiększa. Nie jest to jakiś straszny ewenement, bo na innej dracenie też taką narośl znalazłem, ale nie mogę też powiedzieć, że wszystkie draceny tak mają...

Dracena jak na domowe warunki nie jest rośliną małą. Co prawda mój egzemplarz do dużych nie należy, ale jeżeli dracenie pozwolisz, urośnie wyższa od Ciebie. Jej pędy mogą być proste i piąć się w górę. Mogą być też powyginane i skręcać w dowolnym kierunku. Zwykle jest to kierunek, z którego do rośliny dociera najwięcej światła. To właśnie w takich poskręcanych pędach upatruję wyjaśnienia znaczenia wspomnianych we wstępie narośli.


dracena obrzeżonadracena


dracena obrzeżona


dracenadracena obrzeżona


dracenadracena obrzeżona


dracena


Otóż moja hipoteza jest taka, że im poskręcany pęd jest dłuższy, tym trudniej roślinie go utrzymać, a ryzyko jego złamania wzrasta. Dracena wypuszcza zatem ową narośl, która w pierwszej kolejności może pełnić rolę podpory, a gdyby doszło do złamania będzie tym miejscem, z którego wyrosną nowe korzenie. O tym, czy tak jest w rzeczywistości można przekonać się na dwa sposoby. Pierwszy - ułamać pęd. Jednak to rozwiązanie wydaje mi się zbyt drastyczne, szczególnie w sytuacji gdy jest to jedyny pęd mojej draceny... Drugi, to sprowokowanie rośliny do wypuszczenia korzenia. Czyli coś co już znamy z uprawy fikusa. Różnica jest taka, że w przypadku benjamina wiem już, że wyhodowanie korzenia powietrznego jest możliwe i wiem jak to zrobić. W przypadku draceny będzie to zupełnie nowy eksperyment.


dracena obrzeżona


Draceny w swoim naturalnym środowisku nie mają do dyspozycji tyle wilgoci co fikusy. Nie należy się zatem spodziewać, że korzeń pojawi się tylko na skutek zwiększenia wilgotności otaczającego go powietrza. Z tego względu zdecydowałem się zapakować narośl w zwilżoną watę i zabezpieczyć folią aluminiową. W takim opakowaniu pozostawię ją przez następne dwa tygodnie, po których zobaczymy, czy dracena zdecydowała się na współpracę. Jeżeli eksperyment nie przyniesie zamierzonego efektu nie będę go kontynuował. Być może nic z tego nie wyjdzie, a dracena hoduje owy kikucik w zupełnie innym celu...



WIĘCEJ O:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz