piątek, 13 listopada 2015

Dracena obrzeżona i korzeń powietrzny

dracena obrzeżona
Niezwykłą satysfakcję sprawia potwierdzenie w eksperymencie postawionej przez siebie hipotezy. Powód ku takiej satysfakcji dała mi dracena obrzeżona, która z opisywanej ostatnio narośli wypuściła korzeń powietrzny. Wystarczył niespełna miesiąc utrzymania podwyższonej wilgotności wokół pnia draceny. Efekt przerósł moje najśmielsze oczekiwania.

O tym, że z narośli wyrasta korzeń powietrzny wiedziałem już od dłuższego czasu. Jednak ze względu na ryzyko jego uszkodzenia, nie mogłem mu zrobić zdjęć. Dopiero teraz gdy dorósł do powierzchni ziemi możliwe było jego częściowe odsłonięcie. W pełnej krasie będzie go można zobaczyć dopiero za jakiś czas, gdy nie będzie już ryzyka jego uschnięcia.


dracena obrzeżonakorzeń powietrzny


W przeciwieństwie do stosunkowo cienkich na początku swojego rozwoju, korzeni powietrznych fikusa, dracena obrzeżona nie rozdrabnia się i od razu wypuszcza korzeń o średnicy narośli. Muszę przyznać, że ten widok pozytywnie mnie zaskoczył. Korzeń wygląda bowiem tak jak sobie go wyobrażałem, czyli od samego początku pełni rolę podpory dla mocno wygiętego pnia.


dracena obrzeżonakorzeń powietrzny


dracena obrzeżona


Gdy jego powierzchnia wyschnie i stwardnieje dracena będzie miała wygląd rośliny o dwóch pniach. Nie ukrywam, że dla lepszego efektu wizualnego przydała by się doniczka o większej średnicy. Jednak ze względu na duże ryzyko uszkodzenia świeżego jeszcze korzenia, przesadzanie draceny odłożę na nieco dalszy termin. Tym czasem zastanawiam się nad tym, czy nowy korzeń wpłynie (na przykład przyspieszy) na rozwój całej rośliny. Wszak co dwa pnie to nie jeden... ;)



WIĘCEJ O:

1 komentarz: