Nadeszła długo oczekiwana wiosna, a wraz z nią czas na gruntowne porządki. Dla naszego tytułowego fikusa oznacza to pierwsze w tym roku większe przycinanie, a także próbę rozstania z dotychczasową podpórką. Tak, próbę - okazało się bowiem, że po odstawieniu bambusowego badyla fikus leniwie pochylił się i miał gdzieś moje prośby i groźby stania na baczność. Efekt był na tyle słaby, że czym prędzej przywróciłem bambusa i zaczynam się zastanawiać czym mam go niebawem zastąpić. Jego zasięg kończy się, a wygląda na to, że fikus będzie potrzebował wsparcia jeszcze przez długi czas.
|
W ostatnim miesiącu poświęciłem "Ficusowi exotica drzewko" nieco mniej czasu i miejsca na blogu, a to ze względu na przerwę jaką chciałem mu dać przed nadchodzącym sezonem. W sytuacji, w której roślina jest doświetlana i rośnie przez okrągły rok, musi się kiedyś w końcu znaleźć czas na odpoczynek. Fikus wykorzystał go bardzo dobrze i zgodnie z oczekiwaniami popracował nieco nad zwiększeniem grubości pnia. Okazało się jednak, że pień nie jest jeszcze sztywny jak... - jak drut i zrezygnowanie z podpórki nie będzie możliwe ani teraz, ani przez najbliższe miesiące. Co prawda do 2/3 wysokości pion jest trzymany nieźle, ale potem brak wsparcia objawia się pochyleniem wierzchołka, które z pewnością utrudniło by realizację planu budowy prostego, wysokiego drzewka. Efekt był na tyle słaby, że postanowiłem go nawet nie fotografować. Na zdjęciach możecie za to zobaczyć rezultat pierwszego w tym sezonie przycinania. Czas powrócić do pracy nad zwiększaniem wysokości, stąd pozbyłem się większości nadmiernie rozwiniętych bocznych pędów.
Gwoli wyjaśnienia pierwsze dwa zdjęcia po lewej pokazują fikusa "od przodu", przed i po przycinaniu, a dwa pozostałe tę samą sytuację przed i po cięciu, ale drzewko jest obrócone o 90 stopni.
Gwoli wyjaśnienia pierwsze dwa zdjęcia po lewej pokazują fikusa "od przodu", przed i po przycinaniu, a dwa pozostałe tę samą sytuację przed i po cięciu, ale drzewko jest obrócone o 90 stopni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz