Spoglądając ostatnio na fikusa mieszkającego na stałe w terrarium (Fikus natasha bonsai korzenie powietrzne) zauważyłem, że roślina rozpoczęła wypuszczanie nowych korzeni powietrznych. Utwierdziło mnie to w przekonaniu, że korzonki poza wilgocią lubią mieć jeszcze ciepło i jasno. A skoro fikus w terrarium może, to czemu nie powrócić do przerwanego w grudniu eksperymentu z fikusem rosnącym w naszych domowych warunkach. Jak pomyślałem tak zrobiłem...
|
Tym razem jednak postanowiłem nieco zwiększyć swoje szanse powodzenia i poza kołnierzem służącym do utrzymywania wilgotności i wyznaczania drogi dla przyszłego korzenia powietrznego, owinąłem cały pień drzewka foliową torebką. Nie potrafię jeszcze powiedzieć, czy ma to jakieś znaczenie, ale dotychczasowe nieudane próby związane z wyhodowaniem korzenia powietrznego w określonym miejscu rośliny motywują mnie do poszukiwania i eksperymentowania z nowymi pomysłami. Być może akurat ten zabieg konieczny nie jest, ale na pewno też nie zaszkodzi :) Teraz pozostaje tylko czekać, no i zapewniać drzewku odpowiedni poziom wilgotności. Szkoda tylko, że aura za oknem nie sprzyja - kilka stopni więcej z pewnością by nie zaszodziło...
WIĘCEJ O:
Wreszcie ktoś, kto interesuje się figowcami i korzeniami powietrznymi!!!!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że dobrze trafiłem z poruszanym tematem. Z pewnością jeszcze nie raz będę o tym pisał na blogu :)
OdpowiedzUsuń