Po dwóch miesiącach egzystowania w zbyt małej doniczce "ficus exotica drzewko" dosłownie wybuchł świeżą zielenią. Zmiana naczynia na większe spowodowała, że nowe listki wyrastają w każdym możliwym miejscu rośliny. Drzewko ewidentnie powróciło na ścieżkę intensywnego wzrostu i tylko żal, że większość z nowych listków trzeba będzie uciąć.
|
Sztuczne doświetlanie rośliny zimą miało tę zaletę, że światło w wystarczającej ilości docierało tylko do wierzchołka fikusa. Dzięki temu drzewko zdecydowaną większość energii wkładało w rozwój pędu głównego, a co za tym idzie przycinanie praktycznie nie było konieczne. Teraz, gdy dzień jest długi duża ilość światła dociera do każdej gałązki. Przez to drzewko przyrasta nie tylko tam gdzie bym chciał i konieczne będzie wprowadzanie częstszych korekt. Szczęśliwie to jednak wierzchołek pędu głównego jest najaktywniejszym miejscem rośliny. Po pojawieniu się dwóch liści na raz, za chwilę pojawią się kolejne. Tempo przyrostu jest naprawdę ekspresowe :)
Teraz zastanawiam się tylko, co zrobię jak fikus wyrośnie ponad stosowaną dotychczas podpórkę. Jak na razie najrozsądniejsze wydaje mi się zastosowanie lokalnego usztywniającego drutowania. Wyższej podpórki do doniczki tej głębokości już raczej nie włożę, bo była by to konstrukcja mocno niestabilna.
Zabiegi (30.05 - 05.06)
WIĘCEJ O:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz